Read this article in EN RU IT ES FR DE PL BY HY AZ UA RO KA

Ryzykowna gra białoruskich mediów i aktywistów

09 sierpnia, 2022

Zespół EUvsDisinfo regularnie monitoruje, jak bezprawny reżim Łukaszenki narusza porządek prawny kraju i nadużywa aparatu bezpieczeństwa, aby uciszyć niedobitki niezależnego głosu w kraju. Za cel obierani są dziennikarze, regionalne media, kanały w serwisie Telegram oraz ich zwolennicy i odbiorcy.

Korzystanie ze swojego prawa do wolności słowa na Białorusi było trudne nawet przed sfałszowanymi wyborami w sierpniu 2020 roku. Potem jednak nastąpiła eskalacja represji ze strony reżimu, której przypadki są wciąż tak liczne, że opisanie ich wszystkich zajęłoby setki stron.

Poniżej podsumowujemy kluczowe kroki podjęte przez reżim Łukaszenki w ostatnich miesiącach. Obejmują one prześladowania dziennikarzy, wysuwanie sfabrykowanych lub absurdalnych zarzutów, surowe wyroki więzienia, wymuszanie „zeznań” oraz wywieranie nacisków na rodziny i przyjaciół aktywistów, dalsze działania mające na celu rozprawienie się z mediami społecznościowymi i wypaczanie środowiska biznesowego, manipulowanie relacjami oraz bliższe kontakty z władzami rosyjskich mediów masowych. Należy spodziewać się dalszych represji.

Marzec 2022 r.

Prześladowania dziennikarzy na podstawie absurdalnych zarzutów. W dniu 15 marca redaktor naczelny Jahor Marcinowicz oraz redaktor Andrej Skurko z tygodnika Nasza Niwa otrzymali karę 2,5 roku więzienia za dokonywanie rzekomo niewłaściwych opłat za zużycie mediów w mińskim biurze gazety. Nasza Niwa jest najpopularniejszym niezależnym białoruskojęzycznym środkiem przekazu na Białorusi. KGB oskarżyło białoruskiego dziennikarza Dzianisa Iwaszyna, który od marca 2021 roku pozostaje za kratami, o współpracę z ukraińskimi służbami specjalnymi i postawiło mu zarzut zdrady stanu. Iwaszyn pisał do niezależnego tygodnika Nowy Czas oraz udzielał się w ukraińskiej inicjatywie InformNapalm, której celem jest obalanie fałszywych informacji.

Na związanych z Białorusią kanałach propagandowych w serwisie Telegram znacznie wzrosła liczba filmów w formule spowiedzi. Na Telegramie wciąż pojawiają się dziesiątki filmików tygodniowo, w których różne osoby proszą o wybaczenie za rzekome przewinienia, takie jak klikanie w banery reklamowe z zakazanymi zestawieniami kolorów białego i czerwonego.

Poszukiwania „piątej kolumny”. Za cel obrano różne grupy społeczne i zawodowe ludności. Przykładem może być sytuacja, gdy w okresie poprzedzającym rosyjską inwazję na Ukrainę rosyjskie wojsko korzystało z białoruskiej infrastruktury kolejowej. Od tego czasu zwolennicy reżimu zmusili kilkudziesięciu pracowników białoruskich kolei do nagrania filmów „spowiedzi”, które zamieszczano na proreżimowych kanałach w serwisie Telegram. Pracownicy „przyznawali się” do wykroczeń i przypisywano im przynależność do telegramowego kanału „Wspólnota pracowników kolei”, który białoruski reżim uznał za „ekstremistyczny”.

Do „spowiedzi” na proreżimowych kanałach w serwisie Telegram zmuszano też nieletnich. Dwie białoruskie nastolatki przyznały się na przykład do rzekomego zamieszczania na swoich kontach w serwisie TikTok filmów ukazujących sprzęt wojskowy na Białorusi. Nie zamieszczamy linków do tych filmów, aby nie sprzyjać ich rozpowszechnianiu.

Prześladowania twórców treści na Wikipedii. Białoruski działacz Wikipedii Mark Bernstein został aresztowany na 15 dni za „rozpowszechnianie fałszywych materiałów antyrosyjskich”. Stało się to po tym, jak rosyjski propagandowy kanał na Telegramie opublikował dane osobowe Bernsteina i oskarżył go o naruszenie nowego rosyjskiego prawa zakazującego krytyki wojny w Ukrainie poprzez poprawienie artykułu na Wikipedii dotyczącego rosyjskiej inwazji. Bernstein został aresztowany, a miesiąc później skazany na trzy lata ograniczenia wolności i zwolniony z aresztu. Inny twórca treści na Wikipedii, Paweł Pernikow, został skazany na dwa lata za współtworzenie artykułów o protestach powyborczych w 2020 roku i represjach na Białorusi.

Uderzenie w agregatory wiadomości. 22 marca Łukaszenka wydał dekret w sprawie internetowych agregatorów wiadomości. Dekret stanowi, że jeśli na liście agregatora znajdzie się artykuł z oficjalnie zastrzeżonego źródła, może spotkać się on z restrykcjami. Choć w dekrecie nie wymieniono konkretnych agregatorów, uważa się, że w pierwszej kolejności objęte zostaną nim Yandex i Google News. Dlatego też reżim białoruski stara się zamknąć pozostałe furtki umożliwiające białoruskim odbiorcom dostęp do niekontrolowanych lub obiektywnych informacji.

Rosja ograniczyła dostęp do białoruskich niezależnych mediów internetowych, prawdopodobnie z powodu ich relacji z wojny z Ukrainą, które coraz częściej śledziły osoby wewnątrz Rosji. Władze zablokowały również różne strony internetowe, m.in. Zerkalo.io (dawniej Tut.by), Nasza Niwa, Euroradio, Biełsat i inne.

Kwiecień 2022 r.

Drakońskie regulacje w sprawie reklam komercyjnych. 31 marca Łukaszenka podpisał dekret w sprawie „Rozwoju środków masowego przekazu”, który reguluje kwestie reklam komercyjnych. Dekret wprowadza 10-procentowe cło na reklamy umieszczane w przestrzeni otwartej lub w transporcie publicznym; w pozostałych przypadkach jego wysokość ustalono na poziomie 20%. Cło jest uiszczane przez reklamodawców i wydatkowane na wsparcie państwowych mediów. Jeśli reklamy są umieszczane bezpośrednio w mediach państwowych, cło nie jest odprowadzane. Dlatego każda reklama międzynarodowych marek na Białorusi, niezależnie od miejsca jej umieszczenia, sponsoruje propagandę państwową.

Ograniczeń w sieci ciąg dalszy. Dostęp do witryny Voice of Belarus, prowadzonej przez wolontariuszy inicjatywy medialnej, został ograniczony na Białorusi. Władze uznały treści rozgłaszane przez popularny niezależny regionalny środek masowego przekazu, Media Polesie, w tym jego publikacje w serwisach Vkontakte i Odnoklassniki, za „ekstremistyczne”. Dostęp do strony został dawno temu ograniczony, a jego pracownicy zwolnieni. Władze wszczęły wcześniej sprawę karną przeciwko właścicielowi Media Polesie. TikToker Andrej Bielawski, którego konto obserwuje ponad 100 tysięcy osób, został brutalnie zatrzymany. Proreżimowe kanały na Telegramie zamieściły jego „film–spowiedź” oraz nagranie z zatrzymania. Jest oskarżony o znieważenie Łukaszenki.

Ponadto reżim uznał szereg kanałów na Telegramie za „ekstremistyczne”, a białoruski Sąd Najwyższy sklasyfikował popularne kanały NEXTA, NEXTA Live i Luxta jako „terrorystyczne”. Podczas spotkania na wysokim szczeblu z przedstawicielami służb bezpieczeństwa 19 kwietnia Łukaszenka skrytykował swoich zwolenników za to, że nie są jeszcze bardziej lojalni i zdecydowani w walce z „ekstremistami”. Za „ekstremistyczne” uznano nie tylko liczne media i organizacje pozarządowe, ale także materiały drukowane. Jedno ze źródeł informuje na przykład, że na listę pozycji „ekstremistycznych” Ministerstwo Informacji wpisało książkę heraldyczną o białoruskich symbolach wojskowych pt. Historia wojskowa Białorusi.

Manipulacje oglądalnością kontrolowanych przez państwo kanałów w serwisie YouTube. Pod koniec marca i na początku kwietnia 2022 roku zauważalny był gwałtowny wzrost liczby wyświetleń kanału Białoruskiej Kompanii Nadawczej i innych kontrolowanych przez państwo kanałów w serwisie YouTube, zwłaszcza w przypadku filmów dotyczących Ukrainy. Niektóre filmy, które zazwyczaj osiągają oglądalność na poziomie kilku tysięcy wyświetleń, były oglądane setki tysięcy, a czasem ponad milion razy. Te liczby mogły wynikać ze znaczących nakładów promocyjnych zainwestowanych w prokremlowskie relacje z wojny w Ukrainie i relacji Rosja–Zachód. Zawyżone wyniki oglądalności wróciły do normy pod koniec kwietnia.

Filmy z udziałem matek białoruskich bojowników walczących w Ukrainie. Na telegramowym kanale związanym z białoruskim reżimem zamieszczono nagranie 68-letniej kobiety, matki białoruskiego ochotnika walczącego za Kijów i Ukrainę, w którym mówi ona, że wstydzi się za syna. Na filmie w tle widać rosyjski znak bojowy – literę Z. Dziennikarze serwisu Zerkalo.io przeprowadzili wywiad z jej synem, który powiedział, że jego matka wzięła udział w nagraniu pod naciskiem. 15 kwietnia Igor Tur (umieszczony na liście sankcji UE za rozpowszechnianie propagandy i dezinformacji na rzecz reżimu białoruskiego oraz prezenter państwowego kanału telewizyjnego ONT) opublikował podobne nagranie z matką innego białoruskiego ochotnika. Zwraca się w nim do syna, mówiąc, że „lepiej jest spędzić kilka lat w więzieniu we własnym kraju, niż zabijać ludzi”.

Maj 2022 r.

Setki telegramowych kanałów na liście źródeł „ekstremistycznych”. Według oficjalnych doniesień od maja br. na liście źródeł „ekstremistycznych” znalazły się 633 telegramowe kanały, a od początku roku za rozpowszechnianie informacji z tych źródeł zatrzymanych zostało ponad 200 osób. Rzekomo ekstremistyczne kanały w serwisie Telegram niekoniecznie skupiają się na wiadomościach politycznych. Kanał „Ekonomika Belarus” („Białoruska ekonomia”) również został uznany za „ekstremistyczny”. W niektórych przypadkach telegramowe kanały i media internetowe są uznawane za „formacje ekstremistyczne”.

Los „ekstremisty”. W przeciwieństwie do kanałów „ekstremistycznych”, o ile subskrybowanie ich jest uznawane za naruszenie administracyjne, o tyle bycie zwolennikiem „formacji ekstremistycznej” może skutkować postawieniem zarzutów karnych i karą wieloletniego więzienia. W międzyczasie wydłuża się też lista literatury „ekstremistycznej”. Do listy materiałów „ekstremistycznych” wpisano książkę Białoruska idea narodowa, a powieść Psy Europy współczesnego białoruskiego pisarza Alhierda Bacharewicza należy do książek, które uznano w ostatnim czasie za „ekstremistyczne”.

Więcej „ekstremistycznych” mediów i dalsze ograniczenia. Strona internetowa Mediazone.Belarus i wszystkie jej konta w mediach społecznościowych zostały dopisane do listy „ekstremistycznych”. Projekt Czestnaja Gazieta („Uczciwa Gazeta”), rozprowadzany w postaci ulotek w formacie pdf z wiadomościami z Białorusi, został uznany za „formację ekstremistyczną”. Władze przeszukały biuro placówki regionalnego portalu medialnego promogilev.by. Dziennikarz Igor Kaźmierczak, redaktor naczelny portalu Orsha.ru, jest podejrzany w sprawie karnej za znieważenie prezydenta. Konstantin Zołotyk, dyrektor pisma „Białorusini i rynek”, został zatrzymany przez KGB i postawiono mu zarzuty karne za podżeganie do nienawiści. Jurij Hancarewicz, korespondent niezależnej gazety Intex-Press, został aresztowany za przesłanie do niezależnych mediów zdjęć rosyjskiego sprzętu wojskowego. Na proreżimowych kanałach telegramowych opublikowano film z jego „spowiedzią”. Kolejną sprawę karną, tym razem dotycząca organizacji grupy terrorystycznej, wszczęto przeciwko blogerowi Stepanowi Putiłowi, założycielowi największego białoruskiego kanału TG NEXTA, oraz jego współpracownikom.

Represje wobec krewnych pracowników medialnych i blogerów. 26 maja rodzice białoruskiej śpiewaczki operowej Margarity Lewczuk zostali na krótko zatrzymani i otrzymali wysokie grzywny za „nieposłuszeństwo wobec policji”. Władze przeszukały i zdewastowały również mieszkanie rodziców blogera Andreja Pauka i zatrzymały jednego z jego przyjaciół. Lewczuk i Pauk są członkami satyrycznego duetu, który śpiewa na tematy polityczne. Prowadzą popularny kanał w serwisie YouTube. Według innych doniesień matka Jahora Marcinowicza, redaktora naczelnego Naszej Niwy, który trafił do więzienia z powodów politycznych, została zwolniona z magazynu Mastactwa („Sztuka”), w którym od 1991 roku kierowała działem muzycznym.

Na celowniku nadal pozostają blogerzy z takich serwisów jak YouTube, TikTok i Instagram. Popularny kanał na YouTube Żizń-Malina (110 tys. subskrybentów), prowadzony przez blogera Nikitę Melkozerowa, trafił na listę treści „ekstremistycznych”. Na tym kanale zamieszczane są m.in. wywiady z działaczami obywatelskimi, politykami i popularnymi postaciami białoruskiej kultury. Instagramowy bloger Rostysław Czepurnoj, który opublikował protest robotników w białoruskiej fabryce wyrobów mleczarskich, został aresztowany, a państwowa gazeta zamieściła w sieci jego „film–spowiedź”. Proreżimowe kanały telegramowe przedstawiły historię o nauczycielu, który przekazał kanałowi Biełsat TV lokalizacje rosyjskich wojsk. Grozi mu do 7 lat pozbawienia wolności.

Walka z niedawno otwartą księgarnią z białoruskimi książkami historycznymi. Reżim coraz bardziej skupia się na publicznych przejawach białoruskiej tożsamości i kultury. W pierwszej połowie 2022 roku przerwano działalność czterech białoruskich wydawnictw, które wydawały książki w języku białoruskim. 16 maja propagandziści z białoruskich mediów państwowych skrytykowali nowo otwartą księgarnię w Mińsku, w której sprzedawano książki historyczne napisane w języku białoruskim. Kilka godzin później organy ścigania dokonały nalotu na księgarnię. Państwowi propagandyści na Białorusi coraz częściej pełnią rolę podmiotu kontrolującego państwo, który monitoruje przejawy białoruskiej tożsamości w przestrzeni publicznej i kieruje przeciwko niej represyjne działania aparatu państwowego.

Łukaszenka domaga się aktywniejszej „kontrpropagandy”. 31 maja Łukaszenka przewodniczył spotkaniu na wysokim szczeblu na temat propagandy. „Najważniejsza jest możliwość prowadzenia kontrpropagandy, jak to nazywano w Związku Radzieckim”, powiedział. Po spotkaniu szef prezydenckiej administracji, generał major KGB Igor Siergiejenko, powiedział: „W mediach można mówić, co się chce. Najważniejsze jest jednak to, by być odpowiedzialnym za swoje słowa przed ludźmi, społeczeństwem, samym sobą i w obliczu prawa”. Tymczasem białoruscy obrońcy praw człowieka udokumentowali przypadek osoby aresztowanej z powodów politycznych, która przez trzy noce z rzędu (od 20.00 do 6.00) była zmuszona oglądać na stojąco przemówienia Łukaszenki w specjalnym pomieszczeniu w areszcie.

Czerwiec 2022 r.

Nowe „ekstremistyczne” media i blogowi „terroryści”. Ponad 50 nowych pozycji znalazło się na liście materiałów ekstremistycznych, w tym osobiste konta białoruskich aktywistów na Facebooku i Instagramie. Na listę „formacji ekstremistycznych” wpisano między innymi projekt „Rada Kultury Białoruskiej”, jej stronę internetową i media społecznościowe. Za „formacje ekstremistyczne” uznano kilka kanałów w serwisie Telegram, w tym kanał o charakterze polityczno-humorystycznym „Wąs Łukaszenki”. Do listy terrorystów KGB dopisało blogera Ihara Losika, który pod koniec 2021 roku został skazany na 15 lat więzienia. Kontynuowano represyjne naloty na blogerów, a w proreżimowych kanałach na Telegramie zamieszczono „filmy–spowiedzi” kilku TikTokerów, w tym Aleksieja Bondara, którego konto lexmask obserwuje ponad 57 tys. osób.

Sześć lat więzienia dla dziennikarza i inne akty represji wobec pracowników medialnych. 8 czerwca niezależny dziennikarz białoruskiego serwisu Radio Liberty, Andrej Kuzneczyk, został skazany na sześć lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Postawiono mu zarzut tworzenia „formacji ekstremistycznej”. 6 czerwca rozpoczął się proces sądowy dotyczący największej niezależnej agencji informacyjnej, Belapan. Jej czterech pracowników, w tym redaktor naczelna Irina Lewszina i były dyrektor Dmitrij Nowożyłow, są oskarżeni o „organizację formacji ekstremistycznej” i przestępstwa podatkowe. O zdradę oskarżony jest również dziennikarz Belapanu Andriej Aleksandrow.

Oksana Kolb, redaktor naczelna niezależnej gazety „Nowy Czas” została skazana na 2,5 roku więzienia. Z prześladowaniami spotkały się także zespoły redakcyjne największego serwisu o tematyce motoryzacyjnej abw.by oraz największego serwisu o tematyce informatycznej dev.by. Białoruska dziennikarka Tina Polińskaja została ukarana grzywną o wysokości około 1500 USD za posiadanie na swojej torebce niebieskich i żółtych (kolory flagi ukraińskiej) wstążek. Władze przeszukały jej mieszkanie po tym, jak zamieściła na Facebooku krytyczny wpis na temat wizyty przywódcy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Białorusi. Zatrzymano freelancera Jewgienija Jerczaka, który współpracował z serwisem Tut.by. Redaktorowi naczelnemu pisma Eżedniewnik, Siergiejowi Satsukowi, postawiono dwa dodatkowe zarzuty karne.

Zobacz też nasz wcześniejszy artykuł o więźniach politycznych na Białorusi tutaj.

Więcej osób uznanych za „terrorystów” za krytyczne komentarze w sieci. W czerwcu białoruskie KGB wpisało na listę terrorystów kilkudziesięciu Białorusinów. Wśród nich jest liderka opozycji Swiatłana Cichanouska (działająca z terenu Litwy), blogerzy i aktywiści, a także zwykli obywatele, którzy w zeszłym roku zamieścili krytyczny komentarz na temat zabitego w strzelaninie oficera KGB. Surowe wyroki za korzystanie z prawa do wolności słowa nie ustają. Przykładem może być 57-letnia kobieta, która została skazana na 1,5 roku więzienia za nazwanie Łukaszenki „uzurpatorem” w liście wysłanym do Komitetu Śledczego. Zapadły też kolejne surowe wyroki względem osób, które filmowały ruchy wojsk rosyjskich na Białorusi. Przykładem może być 27-letnia kobieta, która została skazana na cztery lata aresztu domowego za filmowanie ruchów wojsk rosyjskich na Białorusi i przesłanie filmu do „formacji ekstremistycznej”.

Więcej „koordynacji” między Białorusią a Rosją w sferze medialnej. 27 czerwca białoruski minister informacji Władimir Percow spotkał się w Moskwie z Andriejem Lipowem, przewodniczącym Roskomnadzoru – rosyjskiej Federalnej Służby Monitorowania Komunikacji i Środków Masowego Przekazu. Według Ministerstwa Informacji Białorusi omawiali oni „współczesne trendy w zakresie regulowania stosunków medialnych i prawnych w przestrzeni internetowej”. Obie strony mogą planować koordynację i intensyfikację działań mających na celu ograniczenie dostępu do niezależnych mediów.

Groźby ograniczenia dostępu do serwisu YouTube. Prezes Białoruskiej Kompanii Nadawczej Iwan Eismont zagroził całkowitym ograniczeniem dostępu do serwisu YouTube na Białorusi, jeśli zawieszone zostaną w nim kanały państwowych mediów. „Jeśli na portalach społecznościowych nie będzie oficjalnych treści Białorusi, wówczas powstaje ważne pytanie, czy potrzebujemy takich sieci”, powiedział Eismont w wywiadzie.

Lipiec 2022 r.

Więcej ograniczeń i mediów uznanych za „ekstremistyczne”. Europejskie Radio dla Białorusi (Euroradio) zostało uznane za „formację ekstremistyczną”. Niezależny serwis regionalny Hrodna.life i jego konta w mediach społecznościowych, a także strona Polskiego Radia Polskieradio.pl, zostały uznane za „ekstremistyczne”. Instagramowy hasztag #svobodnayabelarus („#wolnabiałoruś”) również został uznany za przejaw ekstremizmu. Ograniczono internetowy dostęp do gazety o tematyce ekonomicznej „Białorusini i rynek”, stron internetowych vkletochku.org i politzek.me (które ułatwiały komunikację z więźniami politycznymi) oraz do Białoruskiego Centrum Śledczego. Arche.by, strona internetowa białoruskiego czasopisma o tematyce historycznej, została objęta restrykcjami za „zamieszczanie materiałów o charakterze ekstremistycznym”.

Wpisanie na listę terrorystów i 6,5 roku więzienia za udostępnienie antywojennego wpisu w mediach społecznościowych. Pojedyncze osoby nadal są aresztowane za umieszczanie treści z niezależnych mediów na czatach publicznych i na swoich prywatnych kontach w mediach społecznościowych. Do lipca na „listę terrorystów” zostało wpisanych ponad 130 obywateli Białorusi, często jedynie za rozpowszechnianie „ekstremistycznych” treści.

Obrońcy praw człowieka donoszą o 20-letniej studentce Danucie Peredniej, która została skazana na 6,5 roku więzienia za „szkodzenie interesom narodowym Białorusi” i „znieważenie Łukaszenki”. Jej „przestępstwa” polegały na udostępnieniu na czacie w serwisie Telegram tekstu, który krytykował Putina i Łukaszenkę za prowadzenie wojny z Ukrainą. Ponadto Perednia została wpisana na „listę terrorystów”.

Dziennikarka otrzymuje kolejne osiem lat więzienia za „zdradę”. Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa została skazana na osiem lat więzienia za „przekazanie białoruskich tajemnic państwowych obcemu państwu, organizacji międzynarodowej lub zagranicznej oraz ich przedstawicielom”. Andrejewa odbywa już dwuletnią karę za transmisję z wiecu protestacyjnego w Mińsku w listopadzie 2020 roku.

Represje wobec dziennikarzy i TikTokerów. Dziennikarz Jurij Hancarewicz został skazany na 2,5 roku więzienia za rozpowszechnianie zdjęć rosyjskiego sprzętu wojskowego na Białorusi. Czołowy białoruski ekspert wojskowy i bloger Jahor Lebiadok został zatrzymany pod wątpliwymi zarzutami. Dziennikarz Paweł Dailid został zatrzymany za zrobienie w 2020 roku zdjęcia z biało-czerwoną flagą na objętym sankcjami wiecu. Proreżimowe kanały w serwisie Telegram opublikowały „film–spowiedź” ciężko pobitego TikTokera Aleksandra Gurnika. Zatrzymano TikTokera Jarosława Weliczko, którego obserwuje ponad 20 tys. osób. Proreżimowe kanały na Telegramie opublikowały jego film ze „spowiedzią”. W ostatnim czasie władze obierają za cel głównie TikTokerów, prawdopodobnie dlatego, że większość YouTuberów już wyemigrowała lub trafiła do więzienia, a także z powodu rosnącej popularności serwisu TikTok na Białorusi.

Według Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy od 2020 roku Białoruś opuściło ponad 400 dziennikarzy.